
Film „Pamiętniki Tatusia Muminka” – recenzja – dlaczego nie polecamy?
Film „Pamiętniki Tatusia Muminka” ucieszył mnie, ponieważ Muminki mam w pamięci jako sielankową dobranockę. Przyjemna czołówka, zapowiadająca ciekawe przygody. W tym wszystkim tajemnicza i mroczna postać Buki, ale na szczęście w bezpiecznej odległości.
Kiedy F. był już gotowy na książki bez obrazków na każdej stronie, ta część mnie, która od zawsze lubi czytać i utożsamia czytanie z jedną z najbardziej odprężających czynności, cieszyła się bardzo. Czekałam, aż poznam najnowsze pozycje książkowe, ale, wyprzedzając ten rozdział, chciałam zaznajomić go z kanonem.
Szybko przyszła pora na Muminki. Szybko też okazało się, że Muminki są dużo mroczniejsze niż je pamiętałam.
Darzę je jakimś magicznym sentymentem. Stąd, kiedy zobaczyłam program w pobliskim kinie studyjnym i zobaczyłam, że będą wyświetlać film „Pamiętniki Tatusia Muminka” w reżyserii Iry Carpelan, która ma na swoim koncie film „Magiczna zima Muminków”, nie zastanawiałam się ani chwili.
Początek filmu – stereotypy i nastrój grozy
W ciągu pierwszych 5 minut zdążyłam kilka razy westchnąć i powiedzieć do J: „Co za stek bzdur”.
Takich życiowych, utartych, krzywdzących stereotypów.
#STARTSPOILER
Muminek, który w pierwszych minutach traci chwost na ogonie i boi się, że z tego powodu Migotka straci nim zainteresowanie. Komentarze rodziny Muminków i znajomych, utwierdzające go w tym, że ma rację.
Mama Muminka ze swoją intuicją, jako ostatnia deska ratunku dla Muminka i całego filmu.
Generalnie fabuła opiera się na chorującym Muminku, który leży w łóżku i czeka, aż Mama przygotuje leczniczy napar, a w tym czasie Tatuś ma mu uprzyjemnić czas, snując opowieści o swoich podróżach. Niestety podróże są mroczne, ciemne, głośne, straszne i niesprawiedliwe.
#STOPSPOILER
Mamy na pokładzie wysoko wrażliwe dziecko i mnie – również wysoko wrażliwą osobę. Atmosfera grozy nigdy nie jest naszym pierwszym wyborem, ale mogłabym ją przeżyć, gdyby wtórowały jej mądre komentarze. Kiedy wszystko jest mieszanką dziecięcego horroru i utrwalanych, stereotypów, zaczynam się spinać i mieć pretensje do świata kultury, że tak bardzo trudno jest znaleźć film lub spektakl, który ma w sobie treści oparte na wolności, równości, szacunku i odnoszące się do nowoczesnej wiedzy.
Dla Was i Waszego dziecka lub Waszych dzieci może to być jedna z kolejnych bajek, a moja opinia będzie opinią przewrażliwionej mamy. Wiem jednak, że jest grupa osób, dla których pewne treści i obrazy mają większe znaczenie, bo ich dzieci mocno je przeżywają. Dlatego zostawiam kilka cytatów do własnej oceny, czy film „Pamiętniki Tatusia Muminka” jest pozycją dla Was:
#STARTSPOILER
- „Orszak kościotrupów wyje do księżyca.”
- „Pies morski zgrzyta zębami. Będzie atakował!”
- „Drżyjcie śmiertelni przed zemstą zapomnianych kości!”
- „Niech was Buka porwie!”
- „Nie stać mnie już na kolejne pogrzeby.”
Nie podobał mi się również fragment, w którym Tatuś ratuje Mamusię z morza podczas szalejącego sztormu i po uratowaniu, Mamusia pierwsze co robi to szuka torebki, a kiedy z ulgą stwierdza, że jej nie zgubiła, wyjmuje puder i rozczarowana mówi: „Puder zamókł i do niczego się nie nadaje”. To pierwsze spotkanie Mamusi i Tatusia i po uratowaniu Mamusia przejmuje się tym, że na pewno źle wygląda… Nic? Może nic, ale dla mnie takie niuanse są wszystkim.
Jest też kilka pokrzepiających momentów, w których Tatuś w ostatnim zdaniu filmu mówi: „Każdego dnia wszystko się może zdarzyć, jeśli tylko na to pozwolicie”, a także Mamusia, która czuje potrzebę zaufania swojemu instynktowi, co rzeczywiście skutkuje dobrym rozwiązaniem problemu.
No i na koniec, najpiękniejsze zdanie całego filmu, wypowiedziane przez Mamusię do Muminka: „Jesteś idealny taki, jaki jesteś”.
#STOPSPOILER
Jeśli przytoczone opisy i cytaty są dla Was niewielkim kalibrem, to jest duża szansa, że film „Pamiętniki Tatusia Muminka” będzie dla Was ciekawą pozycją, choćby ze względu na nietypową animację, która wyróżnia się na tle dostępnych bajek i filmów.
Jeśli te opisy budzą w Was niepokój i nie wiecie, jak zareaguje Wasze dziecko, odradzałabym ten film. Ewentualnie polecam obejrzenie samemu i dopiero wtedy podjęcie decyzji – to Wy znacie swoje dziecko/dzieci najlepiej.
Zdecydujcie sami.
I jak zwykle, będzie mi miło, jeśli polecicie filmy dla wysoko wrażliwych dzieci.
Wszystkie zdjęcia pochodzą ze stronu Filmweb.

